Inspiracją do powstania tego bloga była korespondencja z czytelniczką innego, o tytule "Pogotowie jeździeckie". Oba blogi są ze sobą tematycznie powiązane. Próbuje w nich przybliżyć sposób pracy z końmi oparty na zrozumieniu i partnerstwie. Na tym blogu są opowiedziane historie kilku koni. Publikuję owe historie za zgodą właścicieli tych koni.
niedziela, 19 stycznia 2014
USTAWIANIE CIAŁA EVITY PODCZAS PRACY NA LONŻY
Etykiety:
EVITA
3 grudzień 2013
...Przerwę zrobiłam na wszystkie wędzidła, gdyż nie wiedziałam o co chodzi z tym Jej wygięciem głowy i szyi w prawo, gdy jedziemy w lewo. Nawet na lonży było to bardzo zauważalne. Koń nie trzymał się kupy, drobił, potem przyśpieszał. Nie pomagało nic, ani masowanie, ani akupunktura czy magnetoterapia....
Ada
27 grudzień 2013
...Dzisiaj, przed wyjazdem w teren chciałam sprawdzić Jej kondycję na lonżowniku, czy nie kuleje. Szalała jak klaczka pozbawiona uwięzi :) Podnosiła się na przednich kończynach, na tylnych ... nic Jej nie przeszkadzało...
Ada
18 styczeń 2014
Bardzo dobrze, że Evita cieszy się bieganiem na lonży i lubi pobrykać na lonżowniku. Konie powinny wiedzieć, że wolno im na lonży dać upust nadmiarowi energii, żeby potem nie robić tego pod jeźdźcem. Muszą jednak się nauczyć , że powinno odbywać się to w ramach sygnałów dawanych przez opiekuna. Nie zawsze taka współpraca udaje się, bo zwierzęciu, którego roznosi energia, trudno się skupić. Dlatego nawet wówczas, gdy wierzchowiec wybiega się na tyle, że wydaje się być zmęczony, trzeba poświęcić trochę czasu na naukę. Poza tym koniom łatwiej nauczyć się prawidłowej reakcji na prośby opiekuna siedzącego w siodle, gdy wcześniej nauczy się poprawnie odpowiadać na sygnały bez obciążonego grzbietu. W pracy z Evitą priorytetem jest prostowanie jej lewego boku. Pisałaś, że podczas biegania na lonży w lewo, ewidentne jest u niej wygięcie szyi w prawo, które przeszkadza wam również podczas jazdy. Oczywistym jest, że powinnaś wyegzekwować od swojej podopiecznej, by biegała w lewo po kole z szyją i głowa skierowaną na wprost. Pytanie tylko jaki wybrać sposób. Spróbuj poprosić ją o to nie poprzez przyciąganie do siebie lonżą głowy. Sygnały dawane lonżą niech sugerują tylko, by głowa pozostała na torze, który „rysuje w powietrzu” jej nos. Namów klacz do wyprostowania szyi, a dzięki temu i całego boku poprzez „schowanie” wewnętrznej łopatki. Wyobraź sobie dwa tory, koło większe i drugie niewiele mniejsze. Nos Evity i jej zad poruszają się po zewnętrznym, a jej klatka piersiowa po wewnętrznym. Sygnały dawane batem, skierowanym na lewą łopatkę powinny „prosić”: „przesuń klatę na szerszy tor”. Lonżą powinnaś „wymagać”: „nie odsuwaj się ode mnie, nie poszerzaj zewnętrznego koła”. Podejrzewam, że właśnie próba zwiększenia koła, będzie pierwszą , odruchową reakcją klaczy na Twoje sygnały. Jeżeli pracujesz na lonżowniku, to jego ściana w którymś momencie jej to uniemożliwi. Musisz się jednak przygotować na to, że podopieczna zacznie szukać wówczas innej ucieczki od nowego trudnego zadania. Tą ucieczką będzie zwiększanie tempa. Tutaj musisz zadziałać głosem i wyegzekwować przy jego pomocy, by Evita zwolniła, a potem „trzymała” równe tempo. Nie rezygnuj oczywiście z równoczesnego dawania sygnałów batem. Pracując w stronę prawą „pobaw się” z Evita w zmniejszanie i zwiększanie koła. Gdy prosisz swoją klacz o jego zacieśnienie, pracuj lonżą dając krótkie sygnały i wyobrażając sobie, że przyczepiona jest ona nie do „pyska” konia, tylko do jego zewnętrznej łopatki. Niech te sygnały będą często powtarzane, ale na tyle szybkie i krótkie, by Evita nie zdążyła w odpowiedzi zgiąć mocniej szyi (podejrzewam, że biegając w prawą stronę Twoja podopieczna „zagląda” stale do środka koła). Dzięki takiej pracy, gdy klacz zacieśni koło będziesz miała pewność, że zrobiła to najpierw klatką piersiową, a nie głową. Przy takim wykrzywianiu ciała, podczas biegania w prawą stronę, zad Evity „wpada” prawdopodobnie do środka. Pracuj batem tak, by odsuwała go od Ciebie nawet podczas zmniejszania koła. Gdy „zabawa” będzie na etapie zwiększania koła, poproś Evitę o to wykorzystując właśnie ten sygnał przestawiający zad. Wyobrażaj sobie, że chcesz, by Twój koń przesunął na szerszy tor o ułamek sekundy wcześniej tył niż przód. Tu również pilnuj tempa Evity, nie pozwól go zwiększać, bo inaczej nie osiągniecie pożądanego efektu. Olga
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz